r e k l a m a
StartRecenzjeFilmyRecenzja filmu: Matrix - Reaktywacja

Recenzja filmu: Matrix – Reaktywacja

Na ekranie widać tajemnicze zielone cyferki – kod Matrixowy, „biegnący” po ekranie, hipnotyzuje nas nawiązując kolejny kontakt z Matrixem – tak zaczyna się druga, ponad dwu godzinna część filmu.

Od razu zwracamy uwagę na dużą ilość nowych efektów wizualnych, które są zupełnie na nowym poziomie cyfrowym. Film zaczął się przed chwilą, a my już zaobserwowaliśmy jak z karabinów wyleciało tysiąc kul oraz zdarzyło się kilka wybuchów, a także… śmierć Trinity? Możliwe, że to był tylko sen Neo, a możliwie że było to jakieś proroctwo?.

W tym odcinku, Sionu grozi realne poważne niebezpieczeństwo. Maszyny chcą się wedrzeć do środka miasta i już zaczęły wwiercać się w skorupę ziemską w pragnieniu zniszczenia obywateli Sionu. W mieście żyje 250 tys. obywateli. Akurat 250 tysięcy maszyn-myśliwców chce się dostać do swego celu. Tym czasem w Matrixie zbiera się posiedzenie ekip okrętów. Tutaj pojawia się dużo nowych ludzi. Celem posiedzenia jest podejmowanie decyzji w odniesieniu do obecnej sytuacji w Sionie. Dowódcy wszystkich okrętów otrzymali rozkaz wracać do Sionu dla zapewnienia bezpieczeństwa miasta. Jednocześnie Morfeusz jest pewny, że w krótkim czasie Wyrocznia (Gloria Foster) skontaktuję się z Neo… Jednak okręt Morfeusza jest zmuszony do powrotu do Sionu a „rada okrętów” zostawia w Matrixie inną ekipę – dla przekazania wiadomości.

W kolejnym epizodzie widz wreszcie zapoznaje się z widokami Sionu. Głównym placem spotkań w Sionie jest świątynia, w której po powrocie, Morfeusz wygłosił motywujące przemówienie… Ogólnie, w Reaktywacji postacie już nie tak często wchodzą do Matrixa, jak to było w pierwszej części. Jako ciekawostkę jednak warto zaznaczyć, że dzięki Neo, z okresu ostatniego pół roku mieszkańcy realnego świata zostali wyzwoleni z Matrixa i jest to więcej ludzie aniżeli z okresu ostatnich sześciu lat, kiedy jeszcze nie było Neo!

Sny. Neo cały czas widzi dziwne sny, których nie może pojąć, nie może znaleźć wyjaśnienia. Wreszcie dostaje on powiadomienie od Wyroczni i Morfeusz opuszcza Sion. Tutaj powstała ciekawa kwestia, ponieważ na wejściu do „wróżki” na Neo czekał Serafin (Ngai Sing).

Przy spotkaniu okazuje się, że Wyrocznia też jest programem. Zrodziło się pytanie czy można jej ufać? Ale to jest indywidualna sprawa każdego widza. Z kolei, podstawowym celem Wybranego – jest dotarcie do głównego komputera. Żeby spełnić ten warunek, jest potrzebny klucznik (Randall Duk Kim). On także jest programem, który także ma swoje zadanie oraz cele. Niestety klucznik został pojmany przez Merowinga, który również jest programem – bardzo starym i niebezpiecznym. Został on utworzony dla zbiorów informacji oraz regulowania zachowań ludzkich.

Na tym dialogu z Wyrocznią się kończy, ponieważ Serafin wyczuł nadchodzące zagrożenie. Dynamika drugiej części Matrixa jest przerażająca. Widz cały czas jest w napięciu przełączając się między walką, scenami miłości (w Reaktywacji relacje Neo i Trinity są już jawne, bez żadnych aluzji) a także wątkami i dialogami filozoficznymi. Nie udało się dokończyć spotkania z Wyrocznią, po którym widz chce sobie pewne rzeczy przemyśleć, za to pojawia się nagle już znany nam Agent Smith (Hugo Weaving). I wtedy nastaje zdziwienie: „Jak? Przecież został on zniszczony przez Neo w końcówce pierwszej części!”.

Prawdopodobnie, w przypadku relacji między Neo a Agentem Smithem zdarzyło się coś nieprawdopodobnego. Tym razem dowiadujemy się, że w pierwszym filmie Matrixa, Agent Smith po prostu przeżył „zniszczenie” ponadto został „zwolniony” z Matrixa. Więc jest autonomicznym programem, który pozyskał zdolność klonowania siebie! Stał się on wirusem, który wyszedł spod kontroli systemu i wyraża pragnienie – zagłady, aby wszystko zniszczyć. To powoduje niesamowitą, bardzo efektowną walkę między Neo a niezliczoną ilością Agentów – Smithów. Takiej mocnej akcji jeszcze nie było w żadnym filmie.

Przypadkowo (?) w filmie pojawia się Monika Belucci. Gra ona rolę Persyfony, żony Merowinga (Lambert Wilson). Myślę, że udział nowej aktorki w tym filmie był po to, aby zmaksymalizować oryginalność oraz osobliwość Matrixa. Czy udało się? Ta kwestia pozostaje do przemyślenia przez widza. Przy okazji, scena spotkania z Merowingiem jest kolejnym etapem filmu. To też powoduje dużą ilość walk, i bardzo dobrych efektów. Ciekawostką tej sceny może być obecność średniowiecznej broni, co także dodaje niestandardowego efektu do kwestii rozwoju i wzbogacenia kultury tego filmu…

Dzięki klucznikowi ekipie Neo udaje się dowiedzieć gdzie są tajemnicze drzwi do spotkania się z twórcą, architektem Matrixa (Helmut Bakaitis). Co ciekawie, architekt jest bardzo podobny do realnego założyciela Sieci – Vintona Greja. Cel jest blisko. Ale, najpierw muszą oni wypracować algorytm dotarcia. Jednak nie jest to takie proste i w dalszym ciągu będzie potrzebne włączenie do Matrixa Trinity, co wywołuje powrót do wątku snów Neo. Czy spełni się sen Neo w którym Trinity umiera?

W tym czasie w Sionie był zaplanowany atak militarny z próbą wyprzedzenia i zaskoczenia maszyn, który zresztą został skazany na porażkę. Z całego składu udało się przeżyć jednej osobie – Bejnowi (Ian Bliss). Nie był to przypadek, tylko atak… pewny chytry plan.

Jedna z kluczowych scen – spotkanie z architektem Matrixa, gdzie Neo dowiaduje się fatalnych rzeczy. Jest to już piąta wersja Matrixa i wszystko idzie zgodnie z planem. Po zniszczeniu Sionu przez myśliwców-maszyn zostaje uruchomiona reaktywacja, gdzie zostaje dwadzieścia trzy osoby. Siedemnaście kobiet oraz sześciu mężczyzn, którzy mają odbudować oraz rozwijać nową „generację” Sionu. Więc Sion też jest częścią Matrixa, częścią systemu. Koniec jest nieodwołalny. Ale Neo jest inny od poprzednich wybranych. Kieruje nim coś więcej. A skoro tak, to jest szansa na zmianę historii oraz złamanie systemu…

Generalnie, druga część Matrixa jest również mocna, ale bardziej skupiona na aspektach technicznych niż filozoficznych, za które pokochaliśmy ten film. Dobrze widać jak reżyserzy (Bracia Wachowski) starali się zrobić w tym filmie wszystko o jeden poziom wyżej w porównaniu do poprzedniej części. Zrobić go jeszcze bardziej cudownym, fantastycznym, wartościowym. Ale, często się zdarza w takich przypadkach – bardzo łatwo przesadzić. Dlatego krytycy po drugiej części Matrixa podzielili się na dwa obozy w swojej opinii. Jedni uważają, że Reaktywacja jest porażką, gdzie zwyciężył interes finansowy, a filozoficzny oraz intelektualny komponent odszedł na drugi plan. A z innej strony są krytycy, którzy bronią majestatu drugiej części i w ogóle uważają ją za jeden z najlepszych filmów na świecie. Jest to podobne do dylematu w kwestii wyboru pigułki: czerwona czy jednak niebieska, ale naszym zdaniem film z pewnością warto obejrzeć!

okładka

„Matrix: Reaktywacja”

reżyseria
Andy Wachowski
Lana Wachowski
produkcja
USA, Australia
czas
138 min.

scenariusz
Andy Wachowski
Lana Wachowski
muzyka
brak danych
zdjęcia
Bill Pope
Data premiery:23 maj 2003 (Polska)
7 maj 2003 (Świat)
Ocena: 9+/10
Wydanie DVD / Bluray: Tak / Tak
Recenzja filmu: Matrix - ReaktywacjaZAJAWKARZ HOME SITE POLECARecenzja filmu: Matrix - Reaktywacja

Podsumowanie i ocena końcowa

Autor publikacji

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Autor publikacji

Reklama